Mała Matylda miała w trakcie pobytu w Nędzy nieprzyjemną przygodę z pietruszką. Spożyła jej niesamowicie dużą ilość - jak na chomika garść pietruszki może być śmiertelna... Matylda hibernowała przez parę godzin, na szczęście odżyła. Wszystko to w sumie moja wina - przed wyjazdem powiedziałam Mamie, że Matylda uwielbia pietruszkę... Zapomniałam dodać, że w małych ilościach należy jej ją podawać.
Przed chwilą sprawdziłam - chomiczka odczuwa wyraźną niechęć do piertuszki - widać było to traumatyczne przeżycie!
Pozdrowienia dla Kuzynów od Basi, Kuby i Matyldy.
sobota, 21 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Dzięki!;)
OdpowiedzUsuń